W Polkowicach wiedza sportowa na najwyższym poziomie
5 kwietnia 2014 roku młodzież z hufca z Polkowic gościła w Legnicy na Dolnośląskich Mistrzostwach Halowej Piłki Nożnej Chłopców.
W tym roku turniej okazał się dla Polkowic pechowy. Los sprawił, że 8-osobowy skład w dniu został osłabiony. Mimo to chłopcy wykazali się dużą determinacją, odwagą i prawdziwą postawą sportową: chcieli grać i wygrywać.
Mistrzostwom towarzyszył pisemny konkurs wiedzy o sporcie. Naszą jednostkę reprezentował niezawodny Damian Kazojć. Swoją szeroką wiedzą sportową pokonał przeciwników z siedmiu hufców i pięknym „telemarkiem” wywalczył I miejsce.
Damianie, cały Hufiec Pracy 1-23 w Polkowicach jest z Ciebie dumny! !
Opracowanie: Maria Bardon - komendant
Nasze zdrowie w naszych rękach
W Polkowicach dbamy o zdrowie na różnych płaszczyznach naszego życia. Każdy z nas ma świadomość, że jest ono najważniejsze i nie można kupić go za pieniądze.
Dlatego nadszedł przyszedł czas, aby młodzież z naszego hufca zaprojektowała znaczek promujący zdrowy styl życia. Dziewczęta długo zastanawiały się, co powinno znaleźć się w ich projekcie, który nie tylko ma promować zdrowe życie, ale i do niego zachęcać.
Hasło promujące zdrowie musiało wynikać z projektu znaczka. I udało się. Po długich dyskusjach Kasia, Sylwia, Joasia oraz Justyna zabrały się do pracy. Okazało się, że wykonanie znaczka nie jest rzeczą prostą. Wymagało skupienia oraz precyzji w najdrobniejszych szczegółach. Pozostało nam tylko wysłać pracę i czekać na werdykt jury. !
Opracowanie i zdjęcia: Katarzyna Pereszczuk – st. wychowawca
Warsztaty wielkanocne to powrót do przeszłości
5 i 7 kwietnia 2014 r. w polkowickim hufcu miały miejsce warsztaty, które przybliżyły nam oczekiwanie na najważniejsze święta w polskich domach – Wielkanoc.
W polkowickim hufcu w małych grupach podglądamy, w jaki sposób można uniknąć zakupów w hipermarkecie i sprawić, by śniadanie wielkanocne stało się prawdziwie staropolskie.
W sobotę spotykamy się z chłopcami w domu państwa Steni i Jurka Lasoty. Rodzina przybyła po wojnie do Kłębanowic z centralnej Polski. Najstarszy z rodu, nieżyjący już Stefan Lasota, na potrzeby gospodarstwa musiał nauczyć się wyplatać koszyki. Tworzywem była rosnąco wokół wierzba. Talent do wyplatania przejął jego syn - Jerzy Lasota, dziś emeryt, dziadek naszego uczestnika – Patryka.
Wnuk, dumny ze swego dziadka, zaprosił kolegów (Damiana i Patryka), by podpatrzyli, jak pan Jerzy wyczarowuje wierzbowe cuda. On też podpatruje Dziadka i wie, jaki kij mu podsunąć. Babcia Stenia wspominała przygotowania do świąt z czasów swej młodości.
„Święcone” wkładane było do dużych koszy, takich, jakie do dziś wyplata pan Jerzy. Dawniej w wielkanocne kosze wkładano całe śniadania: pisanki i kraszanki barwione w łupinach cebuli lub zielonego zboża, obowiązkowo wiejskie masło ubijane w maselnicy, lukrowe baranki, pęta wędzonej przez gospodarza kiełbasy, szynki, chleb i sól – by nigdy ich nie zabrakło. Nie wyrzucano resztek z uroczystego śniadania. Skorupki zakopywano bądź palono. To były czasy - wspomina babcia Stenia. Pan Jurek wierzy, że jego syn będzie kultywował rodzinne tradycje Lasotów.
Na zakończenie otrzymujemy dar – staropolski koszyk, wspólne dzieło Jerzego i Patryka Lasotów.
Długich lat życia, pani Steniu i panie Jurku – dziękujemy i przyrzekamy szanować ten dar serca. !
Opracowanie i zdjęcia: Maria Bardon
Niezwykły wieczór w polkowickim Hufcu
Już po raz szesnasty w naszym mieście trwają Polkowickie Dni Teatru - pod nazwą "Oblicza Teatru". W tym roku pod honorowym patronatem Piotra Fronczewskiego. Jaka wielka musi być chęć uczestniczenia w kulturze, by wymyślić i zrealizować taki olbrzymi projekt!
26 marca 2014 roku, wieczorem, zgromadzeni w Auli Forum Zespołu Szkół w Polkowicach przenieśli się na dwie magiczne godziny w świat lat sześćdziesiątych XX wieku. Niezwykłe wrażenie budziła realistyczna scenografia spektaklu obudowana detalami: radio Melodia, "Trybuna Ludu", naczynia i wystrój przeciętnego domu z głębokiej polskiej prowincji.
Z holu widz został wprowadzony w realia tamtej epoki, bo widownia uczestniczyła w tym spektaklu. Amfiteatralne ułożenie krzeseł, bliskość aktorów i widzów, przenikanie się tych dwóch niezbędnych dla teatru elementów już od wejścia tworzyło magię.
Sztuka "Zabijanie Gomułki" (według powieści Jerzego Pilcha), wyreżyserowana przez Jacka Głomba z Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy, zgromadziła pełną widownię, o różnym przedziale wiekowym. Wśród widzów zasiedliśmy i my – delegacja Hufca Pracy Polkowice, bo dzięki współpracy z Polkowickim Centrum Animacji otrzymaliśmy cztery zaproszenia. W imieniu uczestników w magię teatru zanurzyły się: Joasia Wierzbicka, Iwonka i Wioleta Szejna oraz Maria Bardon.
Obserwowałyśmy problemy ludzi lat sześćdziesiątych ograniczonych miejscem zamieszkania, przeciętnych "zjadaczy chleba" bolejących nad swoim przemijaniem, naznaczonych w katolickiej Polsce stygmatem inności wyznaniowej. Młodzież uczestnicząca w spektaklu żywo reagowała na realistyczne sceny z lat sześćdziesiątych, odkrywając, że zmieniły się stroje i wnętrza mieszkań, ale pozostałe te same problemy: pierwsza miłość, trudna sztuka porozumiewania się w rodzinie.
Wspaniała gra aktorów: nieporadnego, dojrzewającego Jerzyka oraz głównego bohatera, "chłopskiego filozofa", Józefa Trąby – który w oparach alkoholu postanawia pozostawić po sobie ślad dla potomności i zabić Gomułkę. To prawdziwa uczta dla ducha. Dziesięcioro aktorów o zdecydowanie zarysowanych charakterach wywołało u widzów rozmaite refleksje…
Owacjom nie było końca!
My w Hufcu Pracy w Polkowicach również na stojąco bijemy brawa ORGANIZATOROM: Dyrektorowi Polkowickiego Centrum Animacji - panu Andrzejowi Wierdakowi i władzom Polkowic: Wiesławowi Wabikowi oraz Markowi Tramś, którzy naprawdę dbają o zrównoważony rozwój tego naszego zakątka kraju. Sto lat! !
Opracowanie: Maria Bardon - komendant
Legnicko-Głogowski Okręg Miedziowy świętuje 57. rocznicę odkrycia złóż miedzi
Odkrycie złóż miedzi 57 lat temu zmieniło na zawsze oblicze tego regionu Polski. Jan Wyżykowski – geolog z Podkarpacia – przyjechał tu po II wojnie światowej, by badać skarby Ziem Odzyskanych.
W błocie, kurzu, mrozie i upale pracowali wiertnicy, drążąc kolejne odwierty, które potwierdziłyby teorię Jana Wyżykowskiego, że ta ziemia chowa skarb. I nadszedł ten dzień – 23 marca 1957 roku. Nad ranem, w próbce skał wyciągniętej z odwiertu pod Sieroszowicami, ukazała się ruda miedzi. Coraz mniej żyje w Sieroszowicach ludzi, którzy pamiętają tamto historyczne wydarzenie. Jest polską tradycją ludową, że przekazuje się dzieje również w formie ustnej: historia tego doniosłego odkrycia żyje w Sieroszowicach i dzięki społecznikom scala wszystkie poczynania tej ambitnej wsi.
24 marca 2014 roku gościnna Gmina Radwanice witała pod obeliskiem w Sieroszowicach wielu znanych polityków, władze Dolnego Śląska, władze największej Spółki Skarbu Państwa (czyli Kombinatu Górniczo-Hutniczego Miedzi), samorządowców, władze pobliskich powiatów i gmin, młodzież ze szkół noszących imię odkrywcy polskiej miedzi, delegacje górników i hutników oraz mieszkańców pobliskich miejscowości. Zgromadzonych witała Wójt Gminy Radwanice, pani Sabina Zawis: "Podziwiać należy wielkie czyny, a nie wielkie słowa". Choć pogoda przypominała tamten ranek sprzed lat, pod obeliskiem zgromadził się tłum gości. Uroczystość nie mogła się obejść bez reprezentacyjnej górniczej orkiestry. Stanęły też pod obeliskiem poczty sztandarowe pobliskich kopalni, poczet hutników, Ochotniczych Straży Pożarnych i szkół.
Nad dziełem twórcy dolnośląskiego dobrobytu pochyliły się liczne delegacje: posłanki na Sejm z Dolnego Śląska – panie: Ewa Drozd i Małgorzata Szmajdzińska, Wicewojewoda Dolnośląska - pani Ewa Mańkowska, władze KGHM-u z Dyrektorem Spółki, panem Markiem Bestrzyńskim na czele, nasze polkowickie władze: Starostowie - Marek Tramś i Kamil Ciupak oraz Burmistrz - Wiesław Wabik. Kwiaty pod pomnikiem składały delegacje poszczególnych kopalń, strażacy i młodzież.
Dyrektor Spółki KGHM, pan Marek Bystrzycki, kierujący również projektami światowym, był wzruszony, gdy w ten deszczowo-ołowiany dzień stanął w miejscu odkrycia, które dla nas, tu żyjących, dziś jest oczywistością.
Myślę, że takie wzruszenia budzą cuda antycznego świata, bo trud i czyny ludzi z każdej epoki muszą budzić podziw i szacunek. Wśród licznie zaproszonych gości znalazła się i nasza hufcowa, niewielka delegacja w składzie: Maria Bardon – komendant HP 1-23 i Damian Winkowski - uczestnik, związany miejscem urodzenia z gościnną radwanicką ziemią.
Na zakończenie święta goście zostali zaproszeni do eleganckiej Sali Miedzianej w Sieroszowicach, gdzie dzieciarnia ze Szkoły Podstawowej im. Marii Konopnickiej w Buczynie w dowcipny sposób pokazała kabaretową scenkę "Pierwszy dzień pracy górnika".
W tym czasie na zapleczu Panie ze Stowarzyszenia uwijały się jak w ukropie, by tej dużej liczbie gości tradycyjnie zaserwować ulubioną potrawę Jana Wyżykowskiego – sieroszowickie pierogi, których sława przekroczyła już dawno gminne granice i krąży po całym świecie. W HP 1-23 w Polkowicach nie tylko je co roku kosztujemy ale dzięki współpracy ze Stowarzyszeniem posiedliśmy tajemną recepturę ich wyrobu...
Opracowanie: Maria Bardon – komendant
Zdjęcia: Damian Winkowski – uczestnik
Hufiec z Polkowic na sportowo w Górze
20 marca 2014 roku Hufiec Pracy 1-23 z Polkowic gościł w Górze na Turnieju Piłki Siatkowej Dziewcząt OHP. Drużyna w składzie: Mariola Bułajewska, Iwona Szejna, Ewelina Jagielska oraz Katarzyna Świder - zmierzyła się z drużynami z jednostek organizacyjnych OHP z Dolnego Śląska.
W wyniku losowania pierwszy mecz zagrałyśmy z dziewczętami z Góry, przegrywając w tie-breaku. Pomimo porażki, drużyna nie poddała się i wygrywała kolejne mecze. Nasze dziewczyny okazały się najlepsze w grupie.
W finale przyszło nam zmierzyć się z drużyną z Legnicy. Mecz był bardzo wyrównany, na boisku panowała zdrowa, sportowa rywalizacja. Dziewczęta walczyły do samego końca i zajęły II miejsce. Gratulujemy zwycięskiej drużynie z Legnicy. Życzymy jej sukcesu w ogólnopolskich zmaganiach w Roskoszy.
Podczas zawodów panowała atmosfera sportowej rywalizacji w duchu fair play. Po zaciętych zmaganiach z przeciwnymi drużynami, przyszedł czas na wręczenie dyplomów, medali i statuetek. Nasze uczestniczki były bardzo zadowolone z wywalczonego przez siebie II miejsca oraz miłego pobytu w Górze. Miały okazję do integracji z młodzieżą z innych hufców, wymiany doświadczeń i poglądów. Mamy nadzieję spotkać się znowu za rok. !
Opracowanie i zdjęcia: st. wychowawca - Katarzyna Pereszczuk
Polkowice górą!
Łatwiej zapobiegać niż leczyć. Tę ogólną prawdę znają wszyscy. Praca z młodzieżą, która z różnych przyczyn doznała w swoim krótkim życiu wielu porażek, jest rzeczą trudną. Angażuje serca wychowawców, którzy wzmacniając pozytywne postawy wychowanków, wołają w ich imieniu o pomoc do wielu instytucji i osób prywatnych. Każda pomoc dla naszej młodzieży ze strony środowiska jest dla kadry OHP wprost bezcenna.
11 marca 2014 roku w Polkowicach to nie trzech wychowawców zorganizowało dużą imprezę sportową: XVII Turniej Halowej Piłki Nożnej Młodzieży OHP Dolnego Śląska (eliminacje strefowe dla chłopców i mistrzostwa dla dziewcząt). Te zmagania sportowe organizowały Polkowice.
Uczestnicy Hufca Pracy 1-23 w Polkowicach zrozumieli, że będą gospodarzami i już od jesieni 2013 roku szukali rozwiązań i pomocy. Dane jest nam szczęście, że mieszkamy w tym rejonie Polski, gdzie władze dbają o zrównoważony rozwój społeczeństwa lokalnego i zachęcają do aktywności.
Starosta Polkowickim – pan Marek Tramś - na jesiennym spotkaniu z Radą Hufca obiecał pomoc i dotrzymał słowa. Puchar dla zwycięskiej drużyny dziewcząt i aż 42 złote, srebrne i brązowe medale udekorowały piersi zawodniczek i zawodników. Burmistrz Polkowic, pan Wiesław Wabik, również poważnie potraktował inicjatywę młodzieży. Po spotkaniu z Radą Hufca wystosował do niej pismo, w którym obiecywał wsparcie działań na rzecz młodzieży OHP. Puchar dla najlepszej drużyny chłopców przyciągał oczy wszystkich zawodników. Na apel młodzieży odpowiedziały również najlepsze kluby sportowe! "Złote Dziewczyny" z MKS CCC Polkowice przyznały nagrody indywidualne – piłkę do kosza z podpisami zawodniczek i inne klubowe gadżety. Jeden z dwóch dolnośląskich klubów piłkarskich grających w ekstraklasie - KGHM Zagłębie Lubin - podarował klubową koszulkę z podpisami naszych piłkarzy, a o koszulkę Borisa Godala (obrońcy Zagłębia) trwały zacięte boje.
Dzięki współpracy z Zespołem Szkół im. Narodów Zjednoczonej Europy w Polkowicach przyjmowaliśmy młodzież w luksusowych warunkach: cały kompleks sportowy został udostępniony dla młodzieży, nagłośniono imprezę, uczniowie kibicowali, a nauczyciele wychowania fizycznego sędziowali mecze.
Młodzież z OHP nie była sama. Gościliśmy na otwarciu turnieju Burmistrza Polkowic – pana Wiesława Wabika, a na zakończenie – Starostę, pana Marka Tramś.
Związek Gmin Zagłębia Miedziowego i Urząd Gminy Polkowice zadbali, by każdy z uczestników wyjechał z Polkowic z materiałami informacyjno-promocyjnymi o naszym regionie. Wśród gadżetów znalazły się więc koszulki, czapeczki, latarki do rowerów, kubki sportowe, długopisy i notesy. Zakłady Górnicze Polkowice-Sieroszowice przekazały zawodnikom komplety widokówek ukazujących warunki pracy górników, dzięki nim mogli oni odbyć wirtualny i bezpieczny zjazd pod ziemię. Do swoich domów młodzież z Jeleniej Góry, Ząbkowic Śląskich, Oleśnicy, Góry i Przemkowa zawiozła też woreczki z polkowicką solą.
Nie sposób wymienić wszystkich, którzy przyczynili się do sukcesu organizacyjnego imprezy. Nie do przecenienia jest praca obu pań pielęgniarek: Ewy Synowiec i Alicji Stępkowskiej z Polkowickiego Centrum Usług Zdrowotnych.
Jesteśmy dumni, że w ekipie organizatorów, do której zaliczamy niezawodną polkowicką szkołę, znaleźli się też przedstawiciele Straży Miejskiej w Polkowicach, a "Inspektor Kruk" budził powszechna sympatię!
Dziękujemy Spółce "Sitech", która wsparła młodych sportowców wodą mineralną i słodkimi wypiekami, a także cukierni pana Waleriana Horbasa z Polkowic.
Na zakończenie trzeba dodać: PUCHARY ZOSTAŁY W POLKOWICACH! Drużyna chłopców i drużyna dziewcząt zajęły bowiem I miejsca.
Brawo dziewczyny, brawo chłopaki! -
Opracowanie: Maria Bardon – komendant HP Polkowice
Bez przyjaciół żyć trudno
Przyjaźń, wzajemne zrozumienie to uczucia, o których marzą: duzi i mali, młodzi i starzy, zdrowi i chorzy - jednym słowem wszyscy ludzie mówiący wieloma językami świata. A jak to jest na co dzień?
Zagonieni, zapędzeni zapominamy czasem o empatii… Wtedy przychodzą mi na myśl słowa Tadeusza Różewicza:
"Kochani ludożercy
nie zjadajmy się Dobrze
bo nie zmartwychwstaniemy
Naprawdę"
W Polkowicach kadra Hufca Pracy 1-23 stara się zbudować na rzecz uczestników grono przyjaciół. Do nich mamy zaszczyt zaliczyć władze samorządowe, reprezentowane przez pana Marka Tramś – Starostę Polkowickiego i pana Wiesława Wabika – Burmistrza Polkowic – fundatorów pucharów w turnieju.
Do działań na rzecz młodzieży OHP przyłączył się Przewodniczący Związku Gmin Zagłębia Miedziowego, pan Emilian Stańczyszyn. Koszulki z nadrukiem ZGZM już czekają na zawodników dwóch drużyn.
Upominki w postaci koszulek, czapeczek, pendrive’ów, piłkarskich kubeczków "polkowickiej soli" i kompletu widokówek z wirtualnej podróży do wnętrza kopalni trafią do rąk sportowców z Jeleniej Góry, Ząbkowic, Oleśnicy, Góry, Przemkowa i Polkowic.
Jako organizatorzy rejonowych eliminacji Turnieju Halowej Piłki Nożnej Młodzieży OHP poprosiliśmy o pomoc wiele instytucji. I nie zawiedliśmy się! Pomoc otrzymaliśmy od Dyrekcji Zakładów Górniczych Kopalni Polkowice – Sieroszowice.
Naszą młodzież wsparły najlepsze kluby sportowe: MKS CCC Polkowice i KGHM Zagłębie Lubin. Nagrodą specjalną od "Złotych Mistrzyń" będzie piłka do kosza z ich podpisami! Piłkarze Zagłębia Lubin przekazali naszym sportowcom klubową koszulkę z autografami, a Boris Godal – koszulkę z numerem 37 dla najlepszego obrońcy.
Wierzymy, że turniej przebiegnie bezpiecznie, jednak zgodnie z zasadami, dzięki współpracy z panią Mariolą Kośmider – dyrektorem Polkowickiego Centrum Usług Zdrowotnych – nad zdrowiem młodzieży czuwać będzie wykwalifikowana pomoc medyczna.
Nie do przecenienia jest pomoc Zespołu Szkół im. Narodów Zjednoczonej Europy. Dyrekcja gościnnie otworzyła nowoczesne obiekty sportowe dla uczestników. Nauczyciele wychowania fizycznego zajmą się sędziowaniem, a informatycy zapewnią obsługę techniczną.
Od strony logistyki wspiera nas Komendant Straży Miejskiej, Jacek Sienkiewicz, a maskotka ("Inspektor Kruk") pomoże wręczać nagrody w finale turnieju.
Uznana firma SITECH Sp. z o.o. zapewnia wszystkim piłkarzom i piłkarkom wodę mineralną i słodki poczęstunek.
Wielu ludzi dobrej woli pochyla się nad losem młodzieży OHP. My, kadra, wszystkim tym ludziom mówimy: DZIĘKUJĘ!
A Wy, młodzi, nie zmarnujcie swojej szansy i idźcie w świat, realizując swe marzenia. Nigdy nie "depczcie" słabszych! Grajcie zawsze fair play!
"zrozumcie
inni ludzie też mają
dwie nogi i siedzenie"
opracowanie: Maria Bardon
zdjęcia: Ania i Ewa Garbalińskie/p>
przetargi Leonardo da Vinci
Staże i praktyki zagraniczne dla osób kształcących się i szkolących zawodowo
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego
Strona główna Aktualności Informacje o projekcie Ogłoszenia i przetargi
Zapytanie ofertowe nr 1 na przeprowadzenie zajęć z języka angielskiego
Zawiadomienie o wyborze oferty
Zapytanie ofertowe nr 2 na zakup książek
Zapytanie ofertowe nr 3 na zakup książek
Zapytanie ofertowe nr 4 na zakup książek
Zapytanie ofertowe nr 5 na zakup książek
Zapytanie ofertowe nr 6 na zakup materiałów biurowych
Ferii na sportowo ciąg dalszy…
24 lutego 2014 r. - w myśl olimpijskiej maksymy "szybciej, wyżej, dalej" - uczestnicy Hufca Pracy 1-23 w Polkowicach udali się na spotkanie z kolejną dyscypliną sportową. Celem naszego wyjścia było poznanie tajników strzelectwa sportowego (strzelanie jest dyscypliną na olimpiadzie letniej, a podczas zimowej - częścią biathlonu).
Już jesienią ubiegłego roku nawiązaliśmy kontakt z prezesem Stowarzyszenia Aktywnej Rehabilitacji "Skorpion" Polkowice – panem Filipem Rodzikiem, aktualnym Mistrzem Europy w strzelaniu z pistoletu pneumatycznego. Ten niesamowity zawodnik w hiszpańskim Alicante pokonał 200 zawodników z 34 krajów Europy!
Do Polkowic nasz mistrz trafił z Wrocławia. Tu przywiodło go serce. Dziś ma szczęśliwą rodzinę, a polkowiczanie wzbogacili się o strzelnicę, którą "Skorpion" udostępnia młodzieży.
Korzystamy z prospołecznikowskiego charakteru pana Filipa, który zaprasza nas na strzelnicę w Gimnazjum nr 1 w Polkowicach. Stajemy po raz pierwszy przed tarczami. Chłopcy i dziewczęta chcieliby jak najszybciej postrzelać… Jednak na początek trochę dyscypliny wojskowej – pan Filip wspólnie z koleżanką klubową (panią Agnieszką) omawiają zasady posługiwania się bronią. Najważniejsza: z bronią nie ma żartów – to nie wirtualny świat, a my mamy tylko jedno życie.
Następuje trening. Dostajemy wiatrówki. Pozycja strzelecka. Prawidłowe trzymanie broni. Uczymy się złamać lufę, włożyć nabój i przygotować broń do strzelania. Muszka i szczerbinka muszą się zgrać! Odbezpieczamy i strzał… Każdy strzela do swojej tarczy. Po serii próbnej (trzy strzały) zabezpieczamy broń i podchodzimy wspólnie do tarcz. Wielka niespodzianka! Nie we wszystkich tarczach są dziurki.
Nikt z uczestników się nie załamuje, wszak trening czyni mistrza. Choć ręce bolą i drżą, nikt nie zauważa upływającego czasu. To wielka frajda – strzelanie z prawdziwej broni jest o niebo lepsze niż "Counter Strike"! Uczestnicy skoncentrowani, prawie nie oddychają. Ogłaszamy konkurs: jedenaście strzałów to maksymalnie 110 pkt. Z wielką przewagą nad uczestnikami i kadrą zwycięża Paweł Skomra – na co dzień mechanik samochodowy w zakładzie panów Ryszarda Korgi i Janusza Żygadło w Lubinie. I w tym zawodzie niezbędna jest koncentracja, precyzja, sokoli wzrok, siła fizyczna, wytrwałość.
Na zakończenie spotkania w imieniu wszystkich uczestników składamy panu Filipowi Rodzikowi gratulacje i życzenia dalszych sukcesów. Umawiamy się na dalsze spotkania, bo Klub "Skorpion" gościnnie otwiera swe podwoje dla młodzieży.
Przed nami majowe Mistrzostwa Polski w Strzelaniu, które w tym roku organizuje ,,Skorpion" we Wrocławiu, a latem Mistrzostwa Świata w Niemczech. Będziemy wtedy kibicować "naszym" przy specjalnych telebimach, o których myśli pan Filip ze swoimi współpracownikami.
- Do zobaczenia w czwartek! - żegnamy się, bo jeszcze w tym tygodniu, w dowód wdzięczności i w ramach współpracy, nasi uczestnicy będą wolontariuszami na imprezie organizowanej przez pana Filipa Rodzika dla polkowickiej dzieciarni.
Opracowanie: Maria Bardon - komendant
Zdjęcia: Monika Chmielowiec; Katarzyna Pereszczuk - starszy wychowawca
Trening "organizacyjny" przed eliminacjami halówki w Polkowicach
W Hufcu Pracy 1-23 w Polkowicach nie wszyscy odpoczywają na feriach. Oprócz realizacji oferty sportowej dla naszych uczestników, musimy na poważnie zająć się wielką dolnośląską imprezą sportową: "XVII Mistrzostwami Halowej Piłki Nożnej Młodzieży OHP Dolnego Śląska". Na eliminacje strefowe (11.03.2014 r.) przyjedziecie przecież Wy - młodzi sportowcy z odległych zakątków Dolnego Śląska.
Rada Młodzieży już jesienią poprosiła Starostę Powiatu Polkowickiego, pana Marka Tramś i Burmistrza Polkowic, pana Wiesława Wabika o pomoc w organizacji tego ważnego dla młodzieży OHP spotkania. Żaden z włodarzy nie odmówił młodzieży pomocy! Obaj objęli patronat nad naszym przedsięwzięciem. Natomiast Dyrektor Zespołu Szkół im. Narodów Zjednoczonej Europy w Polkowicach – pan Zbigniew Gołębiowski - udostępnił nam przepiękną salę gimnastyczną.
Dziś nasza delegacja odebrała PUCHAR BURMISTRZA POLKOWIC dla zwycięskiej drużyny chłopców.
Klub Absolwenta służy nam codzienną pomocą i podpowiada organizacyjne rozwiązania. Wszyscy mamy nadzieję, że nasi goście z przyjemnością będą wspominać wyprawę do Polkowic.
Do zobaczenia w marcu!
Opracowanie i zdjęcia: Maria Bardon – komendant HP Polkowice
Ferie na sportowo w polkowickim Hufcu
Kolejny dzień ferii za nami. W polkowickim hufcu uczestnicy poznają tajniki olimpijskich dyscyplin sportowych. 21 lutego 2014 roku młodzież z Hufca Pracy 1-23 w Polkowicach korzysta z tafli lodowiska w nowoczesnym polkowickim kompleksie sportowym, organizując na lodzie kolejne spotkanie rekreacyjne.
W tym roku władze Polkowic zbudowały kryte lodowisko: oświetlone, z ogrzewanymi szatniami, wypożyczalnią łyżew i muzyką. Nie zabrakło miejsca na kawiarenkę z gorącą czekoladą regenerującą wysiłek fizyczny i poprawiającą nastrój łyżwiarzom.
Jest nam niezmiernie miło, że Burmistrz Polkowic, pan Wiesław Wabik i Dyrektor Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej i Komunikacji Miejskiej - pan Zdzisław Mycan wyrazili zgodę na nieodpłatne korzystanie przez nas z lodowiska i wypożyczenie łyżew.
Wszyscy z zapałem zmieniamy obuwie, by jak najszybciej znaleźć się na lodzie. W dobie rolek jazda na łyżwach stała się prostsza niż w "zamierzchłych" czasach, kiedy młodzież z utęsknieniem czekała na mrozy, by poślizgać się na zamarzniętych powierzchniach" – wspominała komendantka, której marzenie o butach z łyżwami spełniło się dopiero na studiach.
Łyżwy dobrane, buty porządnie zasznurowane, zasady bezpieczeństwa omówione. Najpierw rozgrzewka. Chłopcy stwierdzają, że będą ćwiczyć jazdę szybką na lodzie. Obwód lodowiska ma 120 m. Po próbach - indywidualny konkurs jazdy szybkiej. Na tafli jesteśmy tylko my i dlatego możemy sobie pozwolić na taką zabawę. W kategorii chłopców pierwsze miejsce zajmuje Marcel Szuksztul z czasem 12,15 sekundy. W kategorii dziewcząt najlepszą panczenistką zostaje Asia Wierzbicka.
W wyśmienitym humorze, rozgrzani gorącą czekoladą, spacerkiem przechodzimy do Aquaparku, gdzie czekają na nas dwa tory do gry w kręgle. Przed nami półtorej godziny przedniej zabawy! Próbujemy swoich sił w rzutach kulą. Na początku zaskoczenie: kule okazują się ciężkie i niełatwo strącić wszystkie ustawione w szeregu, na końcu 15-metrowego toru, kręgle. Gorączkowo szukamy lżejszych kul… Ta zabawa ćwiczy koncentrację, zręczność, wzrok i siłę mięśni.
Tu również po treningu organizujemy zawody. Na tablicach świetlnych pojawiają się nasze imiona i rozpoczynamy sportowe zmagania. Najlepszym kręglarzem w Hufcu Pracy 1-23 Polkowice zostaje Patryk Lasota. Oczekujący na swoją kolejkę uczestnicy dodatkowo koncentrują się, słuchając relaksacyjnej muzyki.
Przez cały czas funkcję "ratownika medycznego" pełni Sylwia Zdybel. hufcowa opiekująca się naszą podręczną apteczką. Uczestnicy dobrze zachowali w pamięci zasady bezpiecznego korzystania z wypoczynku i nie trzeba było korzystać z pomocy "ratowniczki".
Opracowanie: Zofia Maziarka – starszy wychowawca
Zdjęcia: Katarzyna Pereszczuk – starszy wychowawca
Z wizytą u kolegów Zbigniewa Bródki
20 lutego 2014 roku młodzież z Hufca Pracy 1-23 Polkowice - w ramach przedsięwzięcia "Ferie z OHP" - za zgodą Komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Polkowicach, brygadiera Sylwestra Jatczaka, miała możliwość zwiedzenia siedziby jednostki.
Nasze spotkanie zaczęliśmy od gratulacji dla najpopularniejszego polskiego strażaka, Zbigniewa Bródki – naszego Mistrza Olimpijskiego. Oprowadzał nas starszy ogniomistrz Artur Gliszczyński, doświadczony strażak z 20-letnią służbą. Wozy bojowe stały w równym szeregu w garażu, gotowe do wyjazdu. Nasi strażacy za punkt honoru mają jak najszybsze dotarcie na wezwanie, gdyż kieruje nimi poczucie odpowiedzialności za zdrowie i życie poszkodowanych.
Służba strażacka jest ciężka i stresująca. Strażacy ratują życie innych, narażając własne. Zawsze gotowi, by nieść pomoc. W czasie 24-godzinnych dyżurów w oczekiwaniu na wezwanie – ćwiczą, ćwiczą, ćwiczą… Położenie urządzeń w swoich wozach strażackich znają na pamięć! W XXI wieku pracę strażaka wspomaga elektronika.
Nam najbardziej spodobała się kamera termowizyjna stosowana w czasie akcji do szybkiego zlokalizowania źródła ognia bez potrzeby rozbijania ścian i stropów. Dużo wezwań dotyczy wypadków drogowych. Za remizą na wielkim placu znajdują się uszkodzone auta, na których drużyny strażackie ćwiczą szybkie oswobadzanie poszkodowanych w wypadkach.
- To piły do cięcia blach, te do cięcia drzew, to agregat, to sprężarka – pokazywał naszym uczestnikom Patryk, który ćwiczy w Ochotniczej Straży Pożarnej w Radwanicach, a na co dzień uczy się lakiernictwa u pana Tadeusza Kozłowskiego w "Auto-Color", Zakładzie Usługowo-Handlowym w Polkowicach.
- My w Łagoszowie Wielkim, gdy gasiliśmy palące się zboże, używaliśmy takiego sprzętu – dumnie chwalił się zawodowym strażakom Krystian, uczeń gimnazjum, który już niedługo dołączy do naszego hufca.
Odwaga, chęć i umiejętność niesienia pomocy, niezawodność, rzetelność, punktualność, szlachetność, mądrość, inteligencja, żelazne zdrowie oraz bezwzględne zaufanie do kolegów z drużyny – to cechy, które posiadają nasi polkowiccy strażacy. Po powrocie do hufca rozumiemy, jak ważną sprawą jest znalezienie pracy, która staje się pasją na całe życie.
Dziś dołączamy do grona przyjaciół pana Artura Gliszczyńskiego i pozostałych polkowickich strażaków, dzielnych jak Zbigniew Bródka z PSP w Łowiczu!
Opracowanie: Maria Bardon – komendant
Zdjęcia: Katarzyna Pereszczuk – starszy wychowawca