Człowiek wykształcony, prawdziwy humanista powinien bywać. Bywać w teatrze, operze, kinie i filharmonii. Powinien mieć kontrakt z kulturą wysoką.

W ramach programu "Weekend z kulturą" jeździmy, oglądamy, rozmawiamy, nabywamy ogłady i stajemy się… mądrzejsi. W tym roku szkolnym zaczęliśmy na wesoło od spektaklu "Mayday" w Teatrze Polskim we Wrocławiu, czyli farsy o historii londyńskiego taksówkarza bigamisty, któremu udaje się przez lata lawirować między dwiema kochającymi go żonami. Humor, znakomita obsada, komizm języka i sytuacji sprawia, że od 21 lat "Mayday" nie schodzi z afisza. My też uśmialiśmy się do łez.

W listopadzie 2013 roku na Patriarszych Prudach spotkaliśmy Wolanda… To już "Mistrz i Małgorzata" we wrocławskim Capitolu. Świetny spektakl muzyczny, stworzony na podstawie arcypowieści Michaiła Bułhakowa, jednej z najpiękniejszych książek świata. Kto ją przeczytał, wie, o czym mówimy. My ulegliśmy magii tego niezwykłego widowiska.

W grudniu 2013 roku obejrzeliśmy "Courtney Love", przedstawienie łączące karierę zespołu Nirvana z realiami polskiego show-biznesu lat dziewięćdziesiątych. To muzyczna opowieść o schematach, ograniczeniach i kapitalistycznej rzeczywistości, w której liczy się pieniądz, a człowiek jest tylko towarem. Całość przeplatana jest piosenkami Nirvany i Hole w wykonaniu aktorów Teatru Polskiego. Jednych spektakl zachwycił, inni - wrażliwi na słowo - byli rozczarowani. Na pewno jednak nie zabrakło różnorodnych doznań.

Już niedługo, bo 17 stycznia 2014 roku, wyruszamy na kolejną wyprawę, tym razem do Opery na najsłynniejszy musical świata, jakim jest "Skrzypek na dachu". To adaptacja powieści Szolena Alejchena o losach żydowskiej rodziny, wygnanej przez carskich oficerów ze wsi Anatewka.

O wrażeniach napiszemy po powrocie.

PS. Pragniemy jeszcze dodać, ze owe teatralne wojaże mogą się odbywać dzięki wsparciu finansowemu WOK w Sobinie i ogromnej życzliwości pani dyrektor Doroty Delążek. Za co serdecznie dziękujemy, licząc na dalszą współpracę.

Opracowanie i zdjęcia: Ewa Dudziak-Gaj